Z racji tego że ostatnimi czasy zbuntowałam się sama przez siebie i szukam dla siebie nowych doświadczeń i umiejętności którymi mogłabym się zafascynować poznałam nową osobę.
Osoba ta jest bardzo upierdliwa czasami, czasem kręci nosem i nie współpracuje ale kiedy załapałyśmy wspólny język to radość z twarzy mi nie schodziła.
A tą "osobą" jest Maszyna ;)
Kiedyś już podjęłam próbę przerobienia czegoś na niej ale kiedy zaczęła mi świrować, nie chciała szyć i zabierała za dużo nici powiedziałam: Dość!
No ale nie ma się co zrażać powiedziałam sobie i tak oto usiadłam tydzień dwa później ponownie do biurka z maszyną a efektem tego zapoznania jest urocza mała saszetka :)
Saszetka ma wymiar ok. 15x10, przeszyłam dno więc dodatkowo więcej się w niej zmieści.
Myślę że jest pięknym rozpoczęciem mojej przygody z maszyną do szycia :)
Życzę sobie i Wam wielu twórczych pomysłów bo nie ma nic lepszego niż mieć pomysł i realizować go własnymi dłońmi :)
Wow jak na pierwszą "maszynową robótkę" to wyszło naprawdę super!
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nigdy nie szyłam na maszynie, więc tym bardziej podziwiam!
Pozdrawiam
Dziękuje bardzo! Bardzo się cieszę że komuś się podoba :)
Usuń